„To jest mobbing!” – usłyszałeś kiedyś taki tekst od swojego pracownika?
To zdanie potrafi wprowadzić w konsternację i wywołać falę emocji. Dla wielu szefów jest to moment zaskoczenia, niezrozumienia, a czasem nawet poczucia niesprawiedliwości. W takich sytuacjach naturalną reakcją jest próba obrony własnych decyzji, a niekiedy pojawia się również frustracja. Jak jednak podejść do tego tematu w sposób profesjonalny i świadomy?
Czemu tak się dzieje?
Kiedy szef słyszy od pracownika: „Słuchaj, bo Ty mnie mobbingujesz”, uruchamiają się w nim mechanizmy alarmowe. Myśli sobie: „Czy ja robię coś źle? Czy jestem nieprawidłowo funkcjonującym pracodawcą? Czy nie powinienem się tak zachowywać?” Mogą też pojawić się myśli w stylu: „Jestem kiepski, jestem słaby, nie umiem, nie potrafię”.
W zależności od sposobu reagowania szef może:
Jeśli w ten sposób będziemy zarządzać sytuacją, stanie się ona dla nas trudna i niewygodna. Możemy zacząć unikać rozmów z danym pracownikiem, aby nie usłyszeć ponownie takiego komunikatu.
Jak sobie z tym poradzić?
Pierwszym krokiem jest zrozumienie, czym właściwie jest mobbing.
Definicja mobbingu:
Mobbing to celowe działania lub zachowania polegające na uporczywym i długotrwałym nękaniu lub zastraszaniu pracownika, mające na celu jego poniżenie, izolowanie lub wyeliminowanie z zespołu współpracowników. Mobbing wywołuje u osoby pokrzywdzonej zaniżoną ocenę przydatności zawodowej.
Kluczowe tutaj są słowa „celowe”, „długotrwałe” i „uporczywe”.
Zanim więc zaczniesz się tłumaczyć lub reagować agresywnie, zapytaj pracownika:
To jest klucz do rozwiązania problemu.
Często pracownik, używając słowa „mobbing”, tak naprawdę woła o pomoc – ma jakiś problem, ale nie potrafi go wyrazić inaczej. Jeśli pójdziesz za tym słowem i zareagujesz emocjonalnie, problem się pogłębi.
Podsumowanie