Brygadzista Andrzej był bardzo ciekaw kolejnego spotkania z brygadzistką Małgorzatą. Miał potrzebę wsparcia jej w załatwieniu tematu z „chłopem”. Sam mocno pamiętał ile nerwów kosztowała go tego typu sytuacja.Cześć Małgorzata, dobrze Cię widzieć – uśmiechnął się Andrzej.
- Cześć Andrzej, fajnie Cię spotkać – powiedziała szeroko się do Andrzeja uśmiechając.
Andrzej cieszę się, że ostatnio porozmawialiśmy, bo poszłam za twoją radą i napisałem email do szefa. Odpisał mi, że chce się ze mną spotkać i obgadać temat. Trochę się denerwuje przed tym spotkaniem.
- Wiesz jak to mówią. Strach ma wielkie oczy – powiedział Andrzej.
- Łatwo Ci tak mówić, bo to nie ty idziesz do kierownika Romana. Wiesz jaki on jest – powiedziała Małgorzata.
- Czego się boisz? – zapytała Andrzej.
- Że będzie jak na przesłuchaniu. Dużo pytań i mało słuchania tego co chcę mu powiedzieć – skwitowała wypowiedź Andrzeja.
Andrzej się zamyślił i powiedział.
- W poprzedniej firmie mieliśmy cykl szkoleń, podczas którego trener opowiadał, że nie zawsze nasze postrzeganie tego co robią inni jest prawdziwe.
- Podam Ci przykład
- Bardzo nie lubiłem rozmawiać o problemach z moim poprzednim kierownikiem. On kochał zadawać pytanie „dlaczego tego nie zrobiłeś?”. Strasznie się złościłem kiedy rozmawialiśmy. Opowiedziałem o tym trenerowi, a on mi zadał pytanie. Co Cię najbardziej złości w tych pytaniach? Powiedziałem mu, że kierownik tymi pytaniami mnie atakuje i podważa moje kompetencje. Trener w tym momencie napisał te dwa moje przekonania na tablicy:
- on mnie atakuje,
- on podważa moje kompetencje,
popatrzył na nie i zadał mi pytanie:
- czy to jest fakt, że on Cię atakuje?,
- czy to jest fakt, że celem kierownika jest podważanie twoich kompetencji?.
- Przyznam Ci się, że mnie zamurowało, bo zawsze byłem święcie przekonany, że celem kierownika był atak i podważenie moich kompetencji, a tak naprawdę kierownik tylko mi zadawał pytania. To ja sobie stworzyłem takie wyobrażenie „kierownika potwora” – uśmiechnął się Andrzej na wspomnienie.
- Po tym szkoleniu postanowiłem dużo rozmawiać z pracownikami, żeby unikać z jednej i drugiej strony błędnych interpretacji. Wyjaśniać wszystkie problematyczne sytuacje, żeby nie było między mną a moim zespołem niedomówień. Bardzo mi się to sprawdza.
- Teraz tobie zadaję pytanie, czy ty nie masz błędnego wyobrażenia jakie są kierownika oczekiwania w stosunku do Ciebie i jak będzie wyglądać wasza rozmowa? – powiedział z dużą ciekawością.
- Toś mi teraz zabił ćwieka – powiedziała poirytowana Małgorzata.
- Małgorzata siedziała ze skrzyżowanymi rękoma i z wzrokiem spuszczonym w podłogę.
Andrzej widząc ją przypomniał sobie jakie piorunujące wrażenie na nim zrobiło uświadomienie, że świat, który ma tak dobrze znany może być inny niż się mu wydaje.
- Wiesz Andrzej muszę to sobie poukładać, przemyśleć – powiedziała ściszonym głosem.
- Jak się teraz zapatrujesz na spotkanie z kierownikiem? – zapytał Andrzej.
- Jest mi trochę lżej – odpowiedziała uradowana Małgorzata.
- Czemu ty nie jesteś moim szefem? Skąd ty masz taką wiedzę? – zapytała.
- Małgorzata kiedyś byłem mistrzem i miałem sześciu brygadzistów pod sobą. Druga kwestia, to jak się ma już pięćdziesiątkę na karku to człowiek inaczej patrzy na świat i problemy w firmie. I to co Ci wspominałem wcześniej. Przeszedłem Akademię Lidera, która mi bardzo pomogła. Tam miałem również coachingi, dzięki którym dziś jest mi zdecydowanie łatwiej – powiedział z uśmiechem.
- Andrzej jak ja Ci się za twoja pomoc odwdzięczę? – powiedziała z uśmiechem.
- Małgorzata. Kiedyś mój coach powiedział „ile dobra dasz tyle wróci, ile zła dasz tyle wróci”. Dzielę się całą wiedzą, bo wiem jak mi to pomogło – odpowiedział szczerze.
- Małgorzata uciekam bo się przerwa kończy. Nie wiem jak twój kierownik reaguje na spóźnienia z przerwy, lecz mój zawsze mi powtarza „świeć osobistym przykładem!” – powiedział wstając.
#szkoleniadlabrygadzistow #szkoleniadlamistrzow #szkoleniadlakierownikowprodukcji #przekonania #historiezzyciaprodukcji #biznescoach #coachingi