Dzień (nie)doceniania pracownika

14/03/24

Kierownik Tadeusz siedział spokojnie delektując się pyszną kawa podczas przerwy śniadaniowej. Był to jego czas, który postanowił poświęcić na uspokojenie nerwów po porannym spotkaniu z przełożonym. Było ono treściwe, rzeczowe i w pogodnej atmosferze. Kierownik Tadeusz denerwował się ponieważ chciał wypaść dobrze w oczach Dyrektora Produkcji. Z zadumy wyrwał go głos brygadzisty Andrzeja.

Powiem Ci Tadeusz, to jest wszystko porąbane! 

Tak rozpoczął swój wywód brygadzista Andrzej.

Świat zwariował do końca! Wiesz, że wymyślono „Dzień doceniania pracowników”?

Tym niewdzięcznikom, to już się w tyłkach poprzewracało! Traktujemy ich jak jajko. Tego nie wolno bo mobbing, tu dyskryminacja, tam niewłaściwe zachowania. 

Powiem Ci masakra. 

Jak tak dalej pójdzie to będziemy ich w drzwiach witać szampanem i kwiatami. 

Traktuj ich jak partnerów, powiedziała mi Zosia z HR. 

To jej mówię. Dobrze Zosiu, to jak mam zareagować, gdy poprosiłem przedwczoraj „partnera”, o to żeby przeszedł na inną maszynę, a on mi powiedział „gramy w statki – L4”? Przecież to takie ukryte grożenie, że weźmie chorobowe, jak nie wykonam tego, co on chce.

Zosia mi na to odpowiedziała, że niewłaściwie z nim rozmawiam i jak chce to może mnie wysłać na szkolenie z zakresu udzielania informacji zwrotnej. 

A jak drugi mi powiedział, że ma „wyjechane” i jej o tym powiedziałem, to mi poradziła, żebym z nim porozmawiał, bo pewnie nie wie, że coś źle robi.

Gdzie wdzięczność ze strony pracowników? Dbamy o nich na każdym kroku. 

Usłyszałeś chociaż raz dziękuję? Nic tylko mało, źle. Ciągły foch i roszczenia. Czasami mam tego dość!  

Brygadzista Andrzej odwrócił się na pięcie i poszedł.

Tadeusz zaczął rozważać to, co usłyszał od Andrzeja. Zastanawiał się, czy kiedykolwiek usłyszał od swojego pracownika podziękowanie za to, że stara się być dobrym szefem. Jest otwarty na ich problemy, traktuje jak partnerów, rozwija, wspiera w każdej sytuacji, rozwiązuje konflikty i motywuje. Pomyślał „wiem, że to moja praca, ale czy faktycznie nie powinien czasami pracownik przyjść i okazać wdzięczność za to, że jestem w porządku”

Kurczę ja sam powinienem podziękować mojemu szefowi. Dzięki niemu tyle się nauczyłem, zrozumiałem i też mi pomógł w wielu „trudnych” sytuacjach firmowych i prywatnych. 

Jak to okazać, zaczął się zastanawiać. Może „dzięki tobie się nauczyłem ….”, „dzięki tobie zrozumiałem ….”, „dziękuję, że zawsze mogę do Ciebie przyjść”, „fajnie jest mieć świadomość, że jesteś na każdą moją potrzebę”.

A może takie proste „dziękuję, że jesteś”.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

*